Ambulatorium już stoi. W Nysie powstaje tymczasowy szpital polowy dla mieszkańców.
Lecznica powiatowa ucierpiała w powodzi, a miasto nie może zostać bez takiej placówki. Przed Halą Nysa powstaje obiekt, którego elementy dowożą żołnierze z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
- To nie jest łatwe, ale staramy się, by niczego w tym szpitalu nie zabrakło - mówi starosta nyski Daniel Palimąka. - Czynimy starania, by był przenośny aparat USG, RTG czy tomograf. Żeby było laboratorium kontenerowe. To pozwoli na zabezpieczenie mieszkańców.
- To będzie spory obiekt - dodaje gen. bron. Marek Sokołowski, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. - Tu ma być około 50 miejsc łóżkowych. No i oczywiście z każdym dniem będzie wzrastać liczba personelu medycznego. Mamy duże wsparcie miejscowego szpitala.
- Dobrze, że powstaje lecznica tymczasowa - powiedział Tomasz Wyskwarski, chirurg z Nysy. - Pacjentów na SOR-ze każdego dnia, niezależnie czy jest powóź czy nie, jest ponad setka. Gdzieś ci ludzie muszą się podziać, czy to internistycznie czy chirurgicznie.
Ponowne uruchomienie dotychczasowego szpitala w Nysie to czas od dwóch do czterech tygodni.