Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach wczoraj (12.09) zwiększył odpływ ze zbiornika w Turawie. - Zapadła decyzja, mimo że udało się wypracować ponad 200 procent rezerwy powodziowej - mówi Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich w Gliwicach.
- Postanowiliśmy o zwiększeniu tego buforu, sugerując się i analizując bieżące prognozy hydrometeorologiczne. Wzięliśmy również pod uwagę sytuację w Czechach. Już teraz można obserwować w głównym korycie Odry zwiększony poziom Odry, niemniej jednak obecnie nie oznacza to jakiegokolwiek ryzyka ani niebezpieczeństwa - mówi rzecznik.
Linda Hofman informuje, że Czesi zakończyli zrzuty wody ze swoich zbiorników, co również wpływa na poziom w Odrze.
- Nasi południowi sąsiedzi przygotowali bufor w swoich zbiornikach, na co my również powinniśmy patrzeć optymistycznie. Oznacza to, że owe zbiorniki przechwycą dużą ilość wody, która spadnie w Czechach. Dzięki temu fala u nas będzie wymiernie pomniejszona.
Wody Polskie analizują możliwe scenariusze. Na teraz prawdopodobne są wystąpienia punktowe i lokalne mniejszych rzek zlewni Odry typu Osobłoga, Opawa i Opawica.
Z kolei wszystkie 4 zbiorniki retencyjne na Nysie Kłodzkiej - Topola, Kozielno, Otmuchów i Nysa - mają wolne pojemności powodziowe i dodatkowe - zapewnia rzecznik RZGW Wrocław Jarosław Garbacz.
- Tutaj mamy do dyspozycji około 150 mln metrów sześciennych wody. Na razie żaden z tych 4 zbiorników nie dobił jeszcze do pojemności, która oznaczałaby normalny poziom piętrzenia. Cały czas duże zasoby są do zagospodarowania i te zbiorniki będą gromadziły ten nadmiar wody spływającej zwłaszcza z terenów górskich, z Nysy Kłodzkiej w kolejnych dniach.
Czy woda z Czech może być zagrożeniem dla tej strony województwa?
- Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną czeską. Oni dokonują zrzutów, ale u nich ta procedura wygląda inaczej. Oni nie mają dużych rezerw powodziowych, tylko trzymają wodę. I w momencie zagrożenia te zbiorniki opuszczają. A u nas jest odwrotnie. Czyli my mieliśmy duże rezerwy i dzięki temu możemy tę wodę gromadzić - mówi Garbacz.