- Niespełna pół godziny po zdarzeniu napastnik był już w rękach funkcjonariuszy - mówi st. sierż. Janina Rudkowska, p.o. oficera prasowego KPP w Nysie. - Jak się okazało, 36-letni mieszkaniec powiatu początkiem maja opuścił mury więzienia, gdzie odbywał wcześniej zasądzoną karę. Ponadto, mężczyzna w chwili zatrzymania posiadał przy sobie narkotyki - dodaje.

Podejrzany trafił do tymczasowego aresztu. Usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Grozi mu do 12 lat więzienia.