Milion złotych – tyle pieniędzy według wyliczeń burmistrza Nysy może kosztować odrestaurowanie zabytkowego parowozu stojącego na bocznicy obok nowego centrum przesiadkowego. Lokalne władze chciałyby wyeksponować lokomotywę przed dworcem, lecz nie ma pieniędzy na jej remont.
- Gdyby ją odrestaurować, to byłaby piękna - mówią mieszkańcy Nysy. - Powinno być to zrobione tak, jak jest na stacji Opole Główne. Powinna być odremontowana, wyeksponowana, żeby przyszłe pokolenia przynajmniej widziały, jak to kiedyś na kolei było.
- Na wielu stacjach tak jest i tak powinno być. No ale cóż, są ważniejsze rzeczy. - Uratowaliśmy lokomotywę przed zezłomowaniem, ale potrzebne są duże pieniądze na ewentualny remont – mówi Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.
- Mamy wytyczne konserwatora zabytków, niezwykle rygorystyczne, które niestety oznaczają dla nas wydatek blisko miliona złotych na remont i transport lokomotywy w miejsce, gdzie chcielibyśmy aby stanęła np. przed centrum przesiadkowym. Cały czas oczekujemy na to, aby pojawiły się fundusze na remont zabytków ruchomych. Wtedy na pewno wystąpimy o pieniądze na prawdziwy remont i wtedy stanie w miejscu, gdzie wszyscy będą się cieszyć widokiem ciuchci.
Lokomotywa Ty2 to parowóz konstrukcji niemieckiej, produkowany w latach 1942-1945. Model stojący w Nysie, wyprodukowano w Berlinie. Od 1945 roku do końca eksploatacji trakcji parowej była to najliczniejsza seria parowozów w Polsce.