W przyszłym miesiącu może wrócić możliwość przejazdu przez tamę Jeziora Nyskiego. Starostwu udało się znaleźć dostawcę systemu monitoringu, dzięki czemu do uruchomienia przeprawy pozostaje jedynie montaż infrastruktury zwiększającej bezpieczeństwo uczestników ruchu.
Aby znaleźć firmę, która zamontuje na tamie specjalistyczne kamery, władze powiatu musiały rozpisać trzy postępowania przetargowe i w międzyczasie zwiększyć pulę środków przeznaczonych na to zadanie. Montaż monitoringu już trwa, jednak jak wskazuje wicestarosta Damian Nowakowski, do wykonanie pozostało jeszcze kilka prac w obrębie jezdni. Także w ich przypadku trzeba było powtarzać procedurę przetargową.
- Teraz rozpisaliśmy drugi przetarg na tak zwany drugi etap tej inwestycji. Tam jest mowa o takich barierach i wytyczeniu na jezdni, na pasie drogowym, tego ruchu dla pieszych. Pierwsza oferta nas bardzo zaskoczyła, ponieważ znacznie przewyższała kosztorys inwestorski. Mamy nadzieję, że w drugim przetargu zmieścimy się w limicie - tłumaczy.
W poprzednim naborze wpłynęła tylko jedna oferta. Zainteresowana wykonaniem prac firma wyceniła swoje usługi na 270 tysięcy złotych, czyli o prawie 60 tysięcy więcej, niż wynosił zakładany przez starostwo budżet. Zlecony do tej pory montaż monitoringu kosztować będzie prawie 615 tysięcy złotych.