Nyskiemu magistratowi nie udało się znaleźć wykonawcy przebudowy Placu Mikołaja Kopernika. Przetarg na to zadanie trzeba było unieważnić, gdyż zaproponowane przez wykonawców oferty znacząco przewyższały zakładany przez miasto budżet na ten cel.
W ramach postępowania wpłynęło 5 ofert. Jednej z nich nie dało się odczytać, a pozostałe opiewały na mniej więcej półtora miliona złotych. To o pół miliona więcej, niż magistrat był gotowy zapłacić za tego typu prace. To, jak wskazuje burmistrz Kordian Kolbiarz, nie oznacza rezygnacji z inwestycji, jednak mieszkańcy będą musieli dłużej poczekać na finalny efekt.
- Powtarzamy przetarg. Wydłużymy nieco realizację tych prac, bo takie mamy głosy, że być może koniec listopada był tym terminem zbyt szybkim, więc przedłużymy to do grudnia. Liczymy na to, że wykonawcy też ochoczo przystąpią i jestem pewien, że już drugie podejście wyłoni wykonawcę. Chcielibyśmy zdążyć z remontem jeszcze przed pojawieniem się elementów świątecznych - dodaje.
Jako że plac znajduje się w ewidencji zabytków, miasto nie planuje wprowadzać na nim drastycznych zmian. Plany zakładają powrót do przedwojennego, reprezentacyjnego charakteru tego miejsca, jednak bez charakterystycznych dla tego okresu nasadzeń egzotycznej roślinności. Teren zyska między innymi nowe oświetlenie, a także poprawiony układ i nawierzchnię alejek. Poprawiona ma być też estetyka zieleni. Jak jednak zapewnia magistrat, wycinki nie będą dotyczyć dużych drzew, a jedynie samosiejek. Ponadto plac zostanie obsadzony licznymi kwiatami o jasnej kolorystyce.