Nyski oddział kardiologii inwazyjnej od wczoraj (01.06) działa w nowym miejscu. To jeden z budynków połączony bezpośrednio ze szpitalem powiatowym.
Prowadzona przez prywatny podmiot klinika działa w mieście już od 2009 roku, jednak do tej pory funkcjonowała przy ulicy Marii Curie-Skłodowskiej. Ordynator oddziału Grzegorz Dzik wskazuje, że po przeniesieniu w miejsce dawnej chirurgii naczyniowej, kardiologia inwazyjna mogła zwiększyć liczbę łóżek. Ponadto, lekarze mają tam do dyspozycji najnowocześniejszy sprzęt.
- Jest to budynek od nowa wyposażony w bardzo wysokiej klasy angiograf służący do zabiegów z zakresu kardiologii inwazyjnej; w dodatkowe urządzenie, pozwalające na bardzo wszechstronny zakres zabiegów elektrofizjologii - wyjaśnia.
Dodatkowe wyposażenie trafiło także na Szpitalny Oddział Ratunkowy, czy do zespołów ratownictwa medycznego. To między innymi urządzenia do automatycznego ucisku klatki piersiowej, czy zestawy do izolacji zakażonych pacjentów w czasie transportu. Bezpieczeństwo w czasie epidemii zwiększy także aparat do fumigacji. Kierujący SOR-em Kazimierz Błoński tłumaczy, że można go używać w karetkach, czy pomieszczeniach szpitalnych.
- Niszczy bakterie, wirusy, oraz wszystkie rzeczy, które nie powinny znajdować się w pomieszczeniach służby zdrowia oraz w karetkach. Czas trwania pełnej dezynfekcji to jest około godziny - dodaje.
Ponadto, do placówki trafił w ostatnim czasie nowy aparat rentgenowski. W zakupie urządzenia kosztującego ponad 370 tysięcy złotych pomogło nyskie starostwo oraz ING Bank Śląski, które przeznaczyły na ten cel łącznie 250 tysięcy złotych.