Coraz bliżej ponownego uruchomienia drogowej przeprawy przez tamę Jeziora Nyskiego. Tamtejsze starostwo poszukuje firmy gotowej rozbudować system monitoringu na terenie zapory.
To jeden z wymogów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które musi spełnić samorząd, by samochody mogły ponownie przejeżdżać tamtędy na drugi brzeg Nysy Kłodzkiej. Jak zapowiada starosta Andrzej Kruczkiewicz, niewykluczone, że ruch będzie mógł wrócić na tamę w ciągu najbliższych tygodni.
- To jest pierwszy krok. Drugim będzie opracowanie komunikacyjne. Już konkretnie, jak to będzie wyglądało. Termin realizacji, to wszystko będzie zależało od przetargu, ile się zgłosi firm, czy nie będzie protestów. Moim marzeniem było, żeby zdążyć przed sezonem. Czy nam się to uda, tego nie wiem, ale na pewno jesteśmy już na końcowym etapie - zapewnia.
Projekt zakłada rozbudowę istniejącego systemu monitoringu o co najmniej 6 kamer, w tym urządzenia termowizyjne czy rejestrujące obraz w wysokiej rozdzielczości 4K. W najgorszym wypadku, prace potrwają do drugiej połowy sierpnia, gdyż taki maksymalny termin zapisano w warunkach przetargu.
Z kolei w przyszłym tygodniu ma być gotowy projekt organizacji ruchu, który pozwoli na bezpieczne korzystanie z przeprawy zarówno przez kierowców, jak i rowerzystów. Najprawdopodobniej ruch w tym miejscu będzie odbywał się wahadłowo przy wykorzystaniu sygnalizacji świetlnej.