Kolejne zmiany na nyskiej scenie politycznej. Tym razem przynależność klubową zmieniło dwóch radnych miejskich.
Chodzi o Marka Święsa i Ryszarda Jamińskiego, którzy do tej pory należeli do klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jako powód ogłoszonej dziś (29.04) decyzji, radni podali między innymi brak spójnej koncepcji rozwoju gminy, czy lobbingu ze strony gminy w kierunku elektryfikacji przechodzących przez miasto linii kolejowych. Jak mówi Marek Święs, zarówno jemu, jak i jego koledze nie podoba się także sposób działania ich dotychczasowych klubowych zwierzchników.
- Brak spotkań klubowych, na których moglibyśmy wypracowywać wspólne stanowiska. Kolejną rzeczą było takie uzurpowanie sobie przez przewodniczącego działań w kierunku reprezentowania nas bez wcześniejszych konsultacji z nami - wskazuje.
Przewodniczący nyskiej rady miasta, a jednocześnie szef klubu gminnych radnych PiS Paweł Nakonieczny zapewnił naszego reportera, że liczący dziś 5 radnych klub nadal ma się dobrze, a wspomniane zarzuty są bezpodstawne.
- Spotkania się odbywają, a że panowie przestali na nie przychodzić, to jest ich problem. Nie byli członkami partii, dostali się z list Prawa i Sprawiedliwości do rady na podstawie porozumień koalicyjnych. Dzisiaj tak na dobrą sprawę wypadałoby poprosić panów o zrzeczenie się swoich mandatów, żeby być uczciwymi w stosunku do wyborców - dodaje.
Ponadto, Marek Święs zarzuca Pawłowi Nakoniecznemu brak działań zapobiegających utracie przez niego zatrudnienia w zarządzanej przez powiat Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Przewodniczący odpowiada, że dotychczasowa umowa ze Święsem była zawarta na czas określony i nie została przedłużona po wygaśnięciu, a rolą rady, ani też jej przewodniczącego czy partii nie jest załatwianie radnemu pracy.
Dodajmy, że opuszczający klub PiS radni nie zdecydowali jak dotąd o przystąpieniu do innego klubu w radzie.