W 5 wyznaczonych już izolatoriach, zlokalizowanych w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu oraz Nysie, jest 336 pojedynczych miejsc. Wojewoda zabezpieczył także 222 miejsc rezerwowych w Nysie i w Opolu. Docelowo liczba ta może wzrosnąć do nawet 1000.
Izolatoria to miejsca, gdzie chorzy na covid-19, a niewymagający leczenia szpitalnego, mogą spędzić okres choroby. To kolejny sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa, dla osób które obawiają się zarażenia innych, na przykład na domowników.
Jak czytamy w informacji urzędu wojewódzkiego - Każdy chory będzie przebywał w osobnym pokoju z węzłem sanitarnym. Do izolatoriów kierowane będą także osoby z podejrzeniem koronawirusa, od których pobrano w szpitalu pierwszy wymaz i oczekują na wynik testu. Jeżeli jest on ujemny – wracają do domu. Jeżeli jest dodatni – wówczas lekarz decyduje, czy pacjent zostaje na kwarantannie czy trafia do szpitala zakaźnego.
W izolatorium chorzy mają nie korzystać ze wspólnej jadalni. Posiłki trzy razy dziennie dostarczane są pod drzwi pokoi. Nad stanem ich zdrowia czuwa personel medyczny. Mogą opuścić izolatorium dopiero wtedy, gdy dwukrotne badanie na obecność koronawirusa dało u nich wynik ujemny.
Jak informuje wojewoda opolski - izolatoria powstały już w pięciu miejscach na mapie Opolszczyzny, tj. w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie funkcjonuje szpital jednoimienny dedykowany wyłącznie pacjentom z Covid-19 lub podejrzeniem zakażenia koronawirusem, oraz w Nysie i Opolu - miastach z oddziałami zakaźnymi.
Działalność izolatoriów pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia.