Wyrok na koncie nie powstrzymał 56-latka z Nysy od kontynuowania przestępczej działalności. Sprawca włamań i kradzieży wpadł w ręce nyskich policjantów.
Informacje o kradzieżach w gminie Nysa funkcjonariusze otrzymywali od początku tego roku. Włamywacz upatrzył sobie altanki, piwnice, a także plebanię. Kradł między innymi pieniądze i... przedłużacze elektryczne. Łącznie straty spowodowane jego "działalnością" oszacowano na 30 tysięcy złotych.
- Zebrane przez śledczych materiały dowodowe oraz zabezpieczone ślady pozwoliły na wytypowanie odpowiedzialnego za te włamania 56-latka. Mężczyzna ten został zatrzymany i jeszcze tego samego dnia usłyszał 8 zarzutów, do których się przyznał - wyjaśnia asp. Magdalena Skrętkowicz z nyskiej komendy.
Jak się jednak okazało, to niejedyne przewinienia, które mężczyzna miał na swoim sumieniu. Jak ustalili mundurowi, był on poszukiwany przez nyski sąd w celu odbycia 3-letniej odsiadki za wcześniejsze przestępstwa przeciwko mieniu.
56-latek działał w warunkach recydywy, grozi mu więc do 15 lat więzienia.