Nadal nie wystartował nabór na lokale budowane w Nysie w ramach rządowego programu Mieszkanie+. Przyszli najemcy nie zostali wytypowani, mimo iż powstające u zbiegu ulic Grodkowskiej i Franciszkańskiej budynki sięgają już pierwszego piętra.
Magistrat zaprzecza, by sytuacja była wynikiem jakichkolwiek zaniedbań. Jak wskazuje burmistrz Kordian Kolbiarz, nabory powinny ruszyć za kilka miesięcy. Dłuższe czekanie ma pozwolić na stworzenie kryteriów przydziału w taki sposób, by dawały one większe szanse preferowanym przez miasto grupom.
- Liczymy na zmiany w przepisach prawa. Te zmiany niedługo powinny nastąpić, a te pozwolą nam dopuszczać do mienia komunalnego z pierwszeństwem rodziny. Rodziny wielodzietne, rodziny pracujące. Na dzisiaj jest to trochę utrudnione, dlatego czekamy - wyjaśnia.
Dzięki temu miasto będzie mogło uniknąć sytuacji podobnej do sprawy Nyskiego Bonu Wychowawczego, którego kryteria przyznania promują pracujące małżeństwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu już czterokrotnie wydawał negatywne dla gminy rozstrzygnięcia w tej sprawie, jednak samorząd liczy na korzystny dla siebie wynik w wyższej instancji.
Przypomnijmy, że powstające miniosiedle składać się będzie z trzech 4-kondygnacyjnych budynków. Łącznie mają w nich powstać 104 mieszkania o powierzchni od 40 do 70 metrów kwadratowych.