Straż Pożarna zakończyła akcję usuwania pojemników z substancją ropopochodną, które znaleziono dziś (30.08) na terenie byłej Fabryki Samochodów Dostawczych w Nysie. Według wstępnych ustaleń, wewnątrz mógł znajdować się olej silnikowy.
O odkryciu poinformowali pracownicy jednej z miejskich spółek. Ich niepokój dodatkowo wzbudził fakt, że pojemniki znajdowały się nad włazem kanalizacji burzowej.
- Było realne zagrożenie, że mogło dojść do wycieku substancji do studzienki kanalizacji burzowej, aczkolwiek w trakcie działań nie stwierdzono, żeby te zbiorniki były w jakiś sposób nieszczelne. Tej substancji w dwóch zbiornikach łącznie mogło być między 200 a 300 litrów, prawdopodobnie mógł to być zużyty olej silnikowy - wyjaśnia bryg. Paweł Gotkowski, pełniący obowiązki dowódcy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.
- Jest wysoce prawdopodobne, że to właśnie ta substancja przedostała się kilka dni temu do płynącej nieopodal Nysy Kłodzkiej - uważa prezes Nyskich Wodociągów i Kanalizacji AKWA Edyta Peikert.
- Cała sieć kanalizacji deszczowej na terenie byłej FSD jest połączona z pozostałą częścią miasta i wpływa do kanału deszczowego, wprost do rzeki. My właściwie jesteśmy przekonani, że na 100 procent, to jest właściwie to źródło zanieczyszczenia Nysy Kłodzkiej - dodaje.
Na razie nie wiadomo, czy to właśnie ta substancja odpowiada za masowe śnięcie ryb, do którego doszło w ostatnim czasie w Nysie Kłodzkiej. Wyniki szczegółowych badań mają być znane na początku przyszłego tygodnia.