Niepełnosprawni nie będą mieć problemów z odwiedzaniem nyskiego muzeum. W obiekcie zostanie zamontowana długo wyczekiwana winda.
O budowie tego typu instalacji mówi się już od 2012 roku, jednak, jak przyznaje dyrektor Muzeum Powiatowego w Nysie Edward Hałajko, do tej pory nie udawało się znaleźć pieniędzy na ten cel.
- W tym roku znalazła się zgoda zarządu powiatu nyskiego, żeby przeznaczyć pieniądze na projekt windy. Zrobiliśmy konkurs. Przedstawiono nam wizualizację uwzględniającą specyfikę zabytkowego budynku, przy zastosowaniu nowoczesnych metod - wyjaśnia.
Zewnętrzna winda ma stanąć w jednym z narożników muzealnego dziedzińca. Ze względu na zabytkowy charakter budynku, szczegóły są uzgadniane z wojewódzkim konserwatorem zabytków, który wstępnie zgodził się na montaż instalacji.
Zdaniem powiatowego radnego Grzegorza Samborskiego, który na co dzień sam zmaga się z niepełnosprawnością, tego typu udogodnienia powinny pojawić się w jak największej liczbie obiektów użyteczności publicznej.
- Jestem szczęśliwy. Teraz tylko pieniądze, projekt i działamy. Potrzebna jest winda, bo wszyscy ludzie, którzy chcą korzystać z obiektów użyteczności publicznej, każdy ma prawo przyjść do muzeum. Każdy obiekt powinien być przystosowany dla osób niepełnosprawnych - dodaje.
Według szacunków, koszt budowy windy wyniesie co najmniej pół miliona złotych. Jak zapowiadają władze muzeum, istnieje spora szansa na to, że niepełnosprawni będą mogli korzystać z niej już w przyszłym roku.