Wciąż trwają poszukiwania 62-letniego mężczyzny, który w sobotni (03.08) wieczór wypadł z jachtu na Jeziorze Nyskim.
Jak wyjaśnia mł. kpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie, dzisiaj, w trzecim dniu poszukiwań, bierze udział 7 nurków z 3 zastępów Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego, a także policja i WOPR.
- Efekt poszukiwań na godzinę 17:15 niestety jest taki, że osoba do tej pory nie została odnaleziona. Dokładnie sprawdziliśmy wszystkie okolice, całkowicie linię brzegową oraz okoliczne wyspy, niestety bez efektu - dodaje.
Na tym etapie poszukiwania nie są już zaliczane do działań ratowniczych, co oznacza, że szansa na to, że mężczyzna odnajdzie się żywy są niewielkie.
Przypomnijmy, że w momencie, gdy doszło do zdarzenia za sterami jachtu stał 66-letni mężczyzna. Badanie na policyjnym alkomacie wykazało w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu, sternik usłyszał zarzut bezpośredniego narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi do 3 lat więzienia. Pozostali dwaj na pokładzie jachtu także byli nietrzeźwi.