Pikietę przed nyskim starostwem przeprowadziło kilku mieszkańców Głuchołaz. Domagają się zaprzestania trucia ich wyziewami ze szpitalnej kotłowni. W petycji do władz powiatu zapowiedzieli, że w razie nie spełnienia ich żądań przeprowadzą głodówkę. Swoje niezadowolenie demonstrowali też przed dyrekcją ZOZ w Głuchołazach.
- Problem kotłowni szpitala nr 2 przy ul. Lompy jest mi szczególnie bliski - mówi Paweł Szymkowicz, radny powiatu nyskiego z Głuchołaz. – Mieszkam nieopodal i na co dzień doświadczam uciążliwości. Aby w przyszłym sezonie grzewczym funkcjonowała już nowa kotłownia, jej dokumentacja miała być gotowa do końca maja. Wykonawca tej dokumentacji dostarczył ją z trzytygodniowym opóźnieniem. Na moją interpelację starosta na piśmie zapewnił, że budowa nowej kotłowni ma być ukończona do 15 października 2019 roku.
Przedwojenna kotłownia znajduje się w sąsiedztwie osiedla domków jednorodzinnych oraz trzech szpitali w Głuchołazach. Zabezpiecza ogrzewanie, ciepłą wodę dla szpitala nr 2 oraz podaje parę technologiczną dla jego kuchni. Jak przyznaje dyrektor lecznicy instalacja ta jest uciążliwa dla otoczenia.
- Jesteśmy w trakcie rozwiązywania tego problemu, ale z drugiej strony nie rozumiem działań mieszkańców - odpowiada starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz.
- 2 tygodnie temu podpisałem umowę o przetargu na wykonanie nowej kotłowni. Oczywiście, to musi chwilę potrwać. Myślę, że będzie to dla dobra wszystkich mieszkańców. Natomiast te działania, które miały dzisiaj miejsce, były dla nas wielkim zaskoczeniem - dodaje.
Starosta Kruczkiewicz zapowiada, że do zimy nowa kotłownia gazowa dla ZOZ w Głuchołazach będzie już działała.