W schronisku dla bezdomnych zwierząt w Konradowej pod Nysą zorganizowano (22.06) dzień otwarty. To okazja do zapoznania się z mieszkającymi tam czworonogami, które czekają na nowy dom.
Oprócz spotkań ze zwierzętami, można było także zasięgnąć rady weterynarza czy dowiedzieć się więcej na temat pielęgnacji sierści. Wolontariusze podpowiadali też, jak najlepiej przygotować siebie i otoczenie na nowego, czworonożnego członka rodziny.
- Nasze schronisko obsługuje siedem gmin. Bywały czasy, że mieliśmy tu 115 piesków i więcej. W tej chwili, szczęśliwie, dzięki pracy naszej i wolontariuszy, udało nam się dojść do stanu 24 już na dzisiaj piesków, bo jeden właśnie poszedł teraz do adopcji - tłumaczy Robert Giblak, naczelnik wydziału rozwoju wsi i ochrony środowiska w nyskim magistracie.
Aby zapoznać się z "ofertą" schroniska, nie trzeba czekać na takie akcje.
- Właściwie taki dzień otwarty jest co tydzień. My w soboty i niedziele jesteśmy tutaj zawsze od 12:00 do 14:00 i w każdy weekend można przyjść, możemy pokazać każdego pieska z osobna. Nie trzeba wychodzić z gotową decyzją - zapewnia wolontariuszka Małgorzata Jurkowska.
Podczas dzisiejszego dnia otwartego nie brakowało chętnych na przygarnięcie czworonogów.
- Bardzo współczuję pieskom w schronisku i chciałabym im pomóc i jakieś adoptować, ponieważ mamy miejsce w domu i zawsze warto pomagać takim kochanym pieskom, bo są bardziej wdzięczne, niż te z hodowli - mówi pani Julia.
- Chcieliśmy zobaczyć, jak to wszystko wygląda i ewentualnie znaleźć towarzysza dla naszej suczki, która ma 6 lat i czuje się troszkę samotna, widać, że chciałaby mieć do zabawy na stałe towarzysza - wyjaśnia pani Ania.
Jak mówią wolontariusze, najważniejsze podczas adopcji zwierzęcia jest to, by była to decyzja w pełni przemyślana, gdyż powrót do schroniska jest dla zwierząt traumą. Pomagać można także w inny sposób, na przykład przynosząc karmę. Ważne jest jednak, by nie karmić czworonogów samodzielnie, gdyż część z nich wymaga specjalnego żywienia.
Choć w ostatnim czasie rośnie wrażliwość na krzywdę zwierząt, to takie miejsca nadal są potrzebne, dlatego nyski magistrat planuje rozbudowę schroniska, które za kilka lat może doczekać się m. in. sporego wybiegu.