Ponad 40 wystawców z Polski jak i zagranicy wzięło dziś (22.03) udział w nyskich targach pracy. Wydarzenie zostało zorganizowane już po raz 22. i dla setek odwiedzających było okazją do poznania oferty firm, jak i instytucji publicznych.
- Dzisiejsze targi są targami, powiedziałabym, wyjątkowymi. Są ubogacone jeszcze o konferencje, spotkania z pracodawcami - mówi Małgorzata Pliszka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie.
- Praca, mieszkanie łączy ludzi. Jest to bardzo ważne dla zahamowania emigracji. Ludzie chcieliby tutaj zostać, ale były te czynniki, które decydowały o tym, że w poszukiwaniu za pracą musieli wyjeżdżać - zauważa Andrzej Kruczkiewicz, starosta nyski.
- To jest najlepsza forma kontaktu potencjalnego pracownika z pracodawcą. To jest miejsce, gdzie można spotkać, porozmawiać, spytać o warunki pracy, o warunki płacy, o reguły, które rządzą - tłumaczy Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.
Odwiedzający mieli różne oczekiwania względem potencjalnych pracodawców. Niektórzy chcieli zmienić pracę na tę, w której zarobią więcej, bądź będzie się mieścić bliżej domu. Część natomiast chciała wrócić na rynek pracy po okresie bezrobocia.
Sporym zainteresowaniem cieszyła się także prezentacja firmy Umicore, która w mającej powstać pod Nysą fabryce ogniw elektrycznych zatrudni docelowo nawet około tysiąca osób.