Daniel D. napadł na sex shop, przyłożył nóż do szyi sprzedawcy, ukradł mu 1000 złotych i sztuczną waginę. Śledczy szybko wpadli na jego trop, a dzisiaj w opolskim sądzie okręgowym rozpoczął się proces w tej sprawie. Po kilkudziesięciu minutach sąd przesłuchał wszystkich świadków i skazał oskarżonego na 5 lat więzienia.
Akt oskarżenia przeczytał prokurator Adam Bogdanowicz.
- W sklepie sex shop, używając niebezpiecznego narzędzia w postaci noża poprzez przyłożenie go do szyi, dokonał kradzieży 1023 złotych oraz sztucznej waginy o wartości 100 złotych - odczytywał akt oskarżenia prokurator.
Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów.
- To było dawno, wlazłem tam i zrobiłem to niepotrzebnie z głupoty. Odkąd rodzice się rozstali, w głowie mi się pokręciło. Żałuje tego, co zrobiłem - wyjaśniał oskarżony.
Swoje zeznania przedstawił również pokrzywdzony 76-letni sprzedawca
- Około godziny 14, oskarżony wszedł do sklepu jako klient i zainteresował się różnymi przedmiotami. W pewnym momencie poprosił o doradztwo w zakupie. Nagle wyciągnął rękę z kieszeni i przyłożył mi nóż do gardła. Zażądał wydania pieniędzy z kasy. Jeszcze zabrał tę waginę - zeznawał pokrzywdzony.
Dodajmy, że oskarżony, który był już wcześniej karany, będzie musiał również oddać skradzione pieniądze. Wyrok jest nieprawomocny.