Nie 8 a 15 złotych miesięcznie za osobę zapłacą w przyszłym roku mieszkańcy Nysy za wywóz śmieci. Zmianę stawek przegłosowali na sesji miejscy radni.
Za podniesieniem opłat zagłosowało 16 radnych, natomiast 5 było przeciwnych tej decyzji. Zdaniem władz miasta, podwyżka była nieunikniona.
- Niestety wzrost opłat środowiskowych i wzrost opłat za korzystanie z dobrodziejstw tego typu usług oznacza, że w całej Polsce ceny rosną. U nas od sześciu, siedmiu lat prawie, ceny były na jednym poziomie - wyjaśnia burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Jedną z istotnych kwestii, na które wskazywano podczas obrad była konieczność uszczelnienia systemu, tak, by mieszkańcy nie unikali opłat wskazując niezgodnie z prawdą, że nie przebywają na co dzień na terenie gminy.
Kolejnym pomysłem na uniknięcie tak drastycznych podwyżek w przyszłości jest budowa spalarni odpadów, która jednocześnie zapewniałaby także ciepło.
- Odpady będą przetwarzane na paliwo i to paliwo będzie spalane w ciepłowni, a ciepłownia da mieszkańcom tańsze ciepło i też zagwarantuje to, że te wzrosty będą albo do uniknięcia, albo będą bardzo minimalne - dodaje burmistrz.
Obiekt miałby stanąć poza miastem. Jako najbardziej prawdopodobną lokalizację wymienia teren nieopodal bazy miejskiej spółki EKOM w Domaszkowicach.