Koperniki, wieś, w której niegdyś mieszkali dziadowie Mikołaja Kopernika, czerpie z tego dziedzictwa. Na warsztaty pieczenia pierników przyjeżdżają wycieczki z całego kraju, a w programie pobytu jest także zwiedzanie planetarium.
- Nigdy nie myślałam, że tyle się u nas będzie działo. Ja jestem „miastowa” i do Kopernik trafiłam ponad trzydzieści lat temu, za mężem. Jak zaczęliśmy szukać swoich kopernikowskich korzeni, ruszyła cała machina, a przy okazji wieś się tak wypromowała, że teraz nie nadążamy z organizację szkoleń, warsztatów, kursów, pieczeniem pierników, które dostały certyfikat i są produktem regionalnym. Mamy izbę tradycji, odnowioną świetlicę, planetarium. Znajdujemy się na Szlaku Kopernikańskim, zatem przyjmujemy uczestników rajdów i wycieczek. Mamy nawiązane kontakty z Toruniem i Politechniką Opolską, korzystamy z projektów unijnych – wymienia sołtys Lilla Cwajna.
Sołtys podkreśla, że wszystko to stanowi pracę społeczną mieszkańców. Czy wszyscy są jednakowo zaangażowani?
- Na pewno nie, ale ci, którzy nie pomagają, przynajmniej nam nie przeszkadzają, a to już dużo – ocenia Cwajna.
Koperniki mają swój park, miejsca odpoczynku dla mieszkańców, siłownię plenerową. obecnie jest modernizowane boisko. Składają także wnioski do budżetu obywatelskiego. Są i bolączki. To głównie drogi, które wymagają przebudowy.
- Mamy nową drogę do szkoły, ale też pięć dróg szutrowych, z których deszcze spłukują nawieziony kamień. Kopalnia z Kamiennej Góry za darmo, w ramach współpracy, przywozi nam kruszywo, ale utwardzanie tych dróg to niemal syzyfowa praca – mówi sołtys.