ZAKSA Strzelce Opolskie zakończyła swój udział w rozgrywkach Tauron 1. Ligi siatkarzy na 15. miejscu. Oznacza to, że drużyna z Opolszczyzny żegna się z zapleczem Plusligi.
Podopieczni trenera Rolanda Dembończyka zakończyli ligową rywalizację na przedostatnim miejscu z dorobkiem 18 punktów. ZAKSA wygrała tylko 6 spotkań, a 24 przegrała. Sprawa spadku nie jest jednak do końca przesądzona, o czym dowiedzieliśmy się w rozmowie z prezesem ZAKSY Strzelce Opolskie Grzegorzem Ratajczakiem.
- Był to dla nas bardzo trudny sezon, w którym mieliśmy bardzo wiele zawirowań. Począwszy od choroby trenera do ogromnej sinusoidy naszej formy. Przed sezonem zespół wyglądał bardzo dobrze, później w trakcie sezonu zaczęły się problemy. Były momenty, kiedy udawało się wygrać kilka meczów z rzędu, ale ostatecznie forma była nierówna przez cały sezon, co skutkuje naszym miejscem w tabeli – mówi Prezes ZAKSY Strzelce Opolskie Grzegorz Ratajczak.
W środowisku siatkarskim sporo ostatnio mówi się o reformie całej ligi, co mogłoby oznaczać, że ZAKSA Strzelce Opolskie nie spadnie na trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce.
- Oficjalnie nie możemy na ten temat nic powiedzieć, ale nieoficjalnie słyszy się różne głosy, że być może nastąpią reformy 1 i 2 ligi, co spowoduje docelowo powiększenie się 1. Ligi. Potencjalnie może to oznaczać, że drużyny, które spadły w tym sezonie mogą się ostatecznie utrzymać. Są to decyzje szeroko komentowane i poruszane w naszym środowisku. Myślimy, że sprawa rozstrzygnie się do końca kwietnia – dodaje Grzegorz Ratajczak.
Przypomnijmy, że drugi z przedstawicieli naszego województwa - Mickiewicz Kluczbork do końca walczył o utrzymanie w lidze i cel ten został osiągnięty. Drużyna z Kluczborka zajęła ostatecznie bezpieczne 13. miejsce z dorobkiem 29 punktów.