MKS Kluczbork uległ u siebie 0:1 LKS-owi Goczałkowice Zdrój w jedynym niedzielnym (14.11) meczu 17. kolejki piłkarskiej 3. ligi. Jedyną bramkę dla zespołu z Łukaszem Piszczkiem w składzie zdobył z rzutu karnego w 85. minucie inny były reprezentant kraju Piotr Ćwielong. Przedostatni zespół rozgrywek długi czas opierał się liderowi rozgrywek.
- Dla moich chłopaków, często bardzo młodych ludzi jest to sygnał, że można nawiązać walkę z rywalami o tak bogatych karierach jak Łukasz Piszczek czy inni gracze LKS-u - mówi trener MKS-u Kluczbork Piotr Jacek. - Można prowadzić równorzędną walkę, ale trzeba być troszkę bardziej ogranym i mieć więcej spokoju w decydujących sytuacjach. Trudno ocenić z daleka, czy należał się rzut karny, ale my mieliśmy ku temu sytuacje, aby zremisować. Dziś się nie udało, ale po grze, motoryce i planie, który został zrealizowany w 95% można śmiało patrzeć w przyszłość - dodaje.
MKS pozostaje na przedostatnim 17. miejscu w tabeli, a LKS umocnił się na pozycji lidera.
Stal Brzeg, czyli drugi z opolskich zespołów w 3. lidze, uległa w sobotę (13.11) na wyjeździe Rekordowi Bielsko-Biała 1:3. W tabeli jest 14.