Stowarzyszenie „Pancerny Skorpion” w Opolu, aby uczcić setną rocznice bitwy o Górę św. Anny rozegranej w trakcie III Powstania Śląskiego, zorganizowało przejazd zabytkowymi samochodami militarnymi przez całe województwo. Pokonano trasę z Kluczborka przez Bierdzany, Krasiejów, Ozimek na Górę św. Anny.
- Jesteśmy z Gliwic, przyjechaliśmy do znajomych do Bogdańczowic i razem jechaliśmy fordem z 1942 roku na Górę św. Anny. Trochę w deszczu, ale daliśmy radę. Jeśli ktoś oglądał „Złoto dla zuchwałych” z Clintem Eastwoodem to na pewno kojarzy takie jeepy, które jeździły na wszystkich frontach II Wojny Światowej – mówi Tomasz Kołton.
- Czy jest wygodnie jeździć takim zabytkiem? Bardzo! Szczególnie w mundurze. Polecam! - dodaje Beata Kołton.
- Auto jest specjalnie przystosowane do celów wojskowych, z napędem na 4 osie, ma silnik 6-cylindrowy, pojemność ok. 3 tys. litrów. Spalanie benzyny to 25 litrów na 100 kilometrów – mówi Sławomir Kawczyński z Wielunia.
Choć samochody, którymi poruszają się uczestnicy rajdu, pochodzą z okresu II Wojny Światowej, to łącznikiem z III Powstaniem Śląskim jest postać pchor. Stanisława Glińskiego ps. Korczak. Dowodził on oddziałem destrukcyjnym, który w Racławicach Śląskich, w ramach akcji rozpoczynającej powstanie, dokonał zniszczeń mostów. Gliński brał też udział w bitwie o Górę św. Anny, a w czasie II Wojny Światowej walczył pod Monte Cassino i był pierwszym dowódcą Pułku 4. Pancernego „Skorpion”, którego tradycje kultywuje Stowarzyszenie „Pancerny Skorpion”.
Po uroczystościach na Górze św. Anny jeden z pojazdów uczestniczących w rajdzie przejechał do Strzelec Opolskich. Załoga zaprezentowała się pod domem uczestnika walk na Monte Cassino, por. Artura Gospodarczyka.