Wstrzymane zostały przyjęcia pacjentów na oddziały Powiatowego Centrum Zdrowia w Kluczborku. Decyzją wojewody szpital został zobowiązany do przygotowania 54 łóżek dla pacjentów ciężko przechodzących zakażenie koronawirusem.
Interna jest zawieszona od połowy lutego, a teraz wstrzymane są przyjęcia na chirurgię ogólną oraz pediatrię. - Nadal działa oddział laryngologii, czynne są poradnie i rentgen - mówi starosta Mirosław Birecki.
- Chciałbym zwrócić też uwagę, że aktualnie w Subregionie Północnym, obejmującym powiat kluczborski, oleski i namysłowski, tylko szpital w Kluczborku będzie zabezpieczać pacjentów z covidem. Wojewoda zmienił decyzję odnośnie Namysłowa i tamtejszy szpital nie został jednak przekształcony w covidowy. Uważam to za duże zagrożenie dla pacjentów z powiatu namysłowskiego.
Starosta ocenia, że tym razem szpital jest o wiele lepiej przygotowany do zmian niż jesienią. - Personel jest zaszczepiony, doświadczony i wie, jak organizować pracę - wylicza.
- Pomagają nam chirurdzy, pediatria i ordynator oddziału wewnętrznego. Czekamy na kolejnego lekarza, który ma decyzję wojewody o skierowaniu do pracy u nas - to będzie internista. Muszę powiedzieć przy tej okazji, że to, co robi były starosta, jest moim zdaniem skandaliczne. On wykorzystuje sytuację szpitala w bezczelny sposób. Chciałbym zapytać byłego starostę, gdzie mają leczyć się ludzie ciężko przechodzący COVID?
Były starosta Piotr Pośpiech odpowiada na pytanie Bireckiego, że Kluczbork to doskonały przykład miasta, gdzie jest miejsce na leczenie pacjentów covidowych.
- Stoi przecież pusty pusty budynek ginekologiczno-położniczy zdolny do pomieszczenia co najmniej 50 łóżek. Budynek jest całkowicie niezależny od pozostałych części szpitala, więc dobrze nadaje się do wydzielenia oddziału covidowego. W sąsiedztwie mieści się z kolei szpital prywatny Vital Medic, gdzie można zlokalizować około 100 łóżek.
Minionej doby w powiecie kluczborskim, namysłowskim i oleskim odnotowano łącznie 33 zakażenia COVID-19.