Prawie 6 tysięcy euro straciła mieszkanka powiatu kluczborskiego przez tzw. oszustwo nigeryjskie.
W kwietniu kobieta nawiązała internetową znajomość z mężczyzną podającym się za lekarza będącego na Bliskim Wschodzie. Twierdził, że pracuje na wojnie w ramach kontraktu z fundacją medyczną. Wielokrotnie pisał, jak jest ciężko i deklarował chęć wyjazdu. Po kilku miesiącach wymiany wiadomości poprosił o pomoc w zorganizowaniu jego przylotu do Polski.
- Zapewniał, że na miejscu odda kobiecie wszystkie pieniądze - mówi aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, oficer prasowy kluczborskiej policji.
- Pokrzywdzona otrzymała wszelkie informacje dotyczące kwot oraz numeru konta z rzekomej fundacji, za pośrednictwem której organizowany był przylot mężczyzny do Polski. W maju kobieta otrzymała informację z tejże fundacji, że jej znajomy "lekarz" miał przemycać kość słoniową i został zatrzymany na lotnisku w Atenach.
Okazało się, że znajomy oszukanej kobiety podszywał się pod prawdziwego lekarza okulistę. Używał zdjęć medyka, czym uśpił czujność kobiety.