Po kilku miesiącach wzrostu bezrobocia w powiecie prudnickim, w lutym odnotowano jego spadek. Od stycznia z ewidencji tamtejszego pośredniaka wyrejestrowało się 461 osób. Przybywa ofert pracy. Jest ich teraz blisko 300. Natomiast obserwowany jest odpływ pracowników ze wschodu, którzy region ten zaczynają traktować, jako tranzytowy.
- Na spadek bezrobocia wpływ ma też zapotrzebowanie na pracowników za naszą południową granicą - mówi Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku. - Z ofertami pracy przychodzą do nas Czesi. Teraz prawie 50 osób zatrudnili w dwóch zakładach. Pracownicy są tam dowożeni i mają o jedną trzecią wyższe pobory niż tutaj u nas. Od początku roku mamy zarejestrowanych 130 oświadczeń pracodawców o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców. Część z tych osób od razu wyrusza do Czecha lub Niemiec, a część zostaje u nas.
W ubiegłym roku PUP w Prudniku zarejestrował 380 oświadczeń umożliwiających zatrudnienie obcokrajowców w tym regionie. Dotyczyło to głównie Ukraińców. W ewidencji prudnickiego pośredniaka jest teraz 1658 bezrobotnych.