Firmy z tego regionu zatrudniają Ukraińców, a bezrobotni korzystają z ofert zarobkowania w Czechach. Możliwości takie wspierają lokalny rynek pracy w przygranicznym powiecie prudnickim. Od początku roku do tamtejszego pośredniaka wpłynęło prawie 1300 ofert zatrudnienia. Spadek liczby bezrobotnych spowodował, że niektórzy pracodawcy mają problemy z pozyskaniem pracowników.
- Rąk do pracy brakuje głównie w zawodach deficytowych, takich jak kierowca i mechanik - mówi Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku. – Wydaliśmy w tym roku blisko 300 oświadczeń na zatrudnienie pracowników pochodzenia ukraińskiego oraz innych cudzoziemców. To na powiat nie jest duża liczba, która by jakoś zagrażała zatrudnieniu naszych osób. Poprzez kontakty z Czechami mamy tam ciągle zapotrzebowanie na pracowników z wykształceniem podstawowym i zawodowym.
W prudnickim urzędzie pracy zarejestrowanych pozostaje 1448 bezrobotnych. W tym roku zarejestrowało się ich ogółem 2500. Wyrejestrowało się natomiast 2730 osób.