Zmniejszyła się liczba osób, które stracą pracę w prudnickiej firmie Artech Polska. Z przyczyn ekonomicznych francuska spółka miała zwolnić 150 pracowników, ostatecznie ta liczba zmniejszyła się o 10 osób. Spora część załogi pracuje na magazynach i produkcji, a nieliczni w biurach.
Na razie umowę rozwiązano z 35 osobami, w tym 11 zgłosiło się już do prudnickiego urzędu pracy. Pozostała część tej załogi podjęła zatrudnienie w wyniku spotkania na terenie zakładu Artech z pracodawcami z powiatu prudnickiego i nyskiego oraz Czech.
- W spotkaniu uczestniczyło dziewięciu przedstawicieli firm, którzy mieli bardzo dużo ofert pracy - mówi Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku. - Pracownicy wykazali bardzo dużą chęć podjęcia zatrudnienia. Firmy się dogadywały bezpośrednio z pracownikami. Nikt nikogo nie zmuszał. Pracownicy rozmawiali ze wszystkimi firmami, przynajmniej mieli taką możliwość. To były takie spotkania na zasadzie giełdy pracy. Cieszyły się one dużym zainteresowaniem wśród pracowników przewidzianych do zwolnienia - dodaje Klimko.
Powiatowy Urząd Pracy jest przygotowany na to, żeby pokryć koszty związane z ewentualnym przeszkoleniem czy przekwalifikowaniem tracących zatrudnienie w firmie Artech Polska.