180 osób znajdzie pracę w Prudniku, jeśli pomyślnie zakończą się zabiegi Katarzyny Czochary, posłanki PiS. Na ten temat trwają rozmowy z firmą działającą w branży kamieniarskiej. Inwestor oglądał już potencjalną lokalizację swojego zakładu. W lipcu zwolnienia grupowe obejmujące 150 pracowników zapowiedziała prudnicka spółka Artech Polska. Wcześniej korzystała ona ze wsparcia samorządu lokalnego.
- Ważne, aby inwestowały tutaj firmy, ale nie za wszelką cenę ze strony gminy - mówi Katarzyna Czochara, która mieszka nieopodal Prudnika. – To nie tylko zyski dla inwestora. My musimy też patrzeć na naszych mieszkańców. Jestem na etapie załatwiania nowego zakładu pracy w Prudniku. Odbyły się już dwa spotkania w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. Jeśli ten zakład powstanie - a jesteśmy na bardzo dobrej drodze – zarobki miały by wynosić tutaj w Prudniku ok. 3500 tysiąca złotych netto.
Powołując się na badania Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju Katarzyna Czochara przypomina, że Prudnik znajduje się w niechlubnej, krajowej czołówce miast, które w największym stopniu utraciły funkcje gospodarcze i społeczne.