Spółka narzuca wygórowane ceny przynoszące jej nieuzasadnione korzyści. Naruszenie związanych z tym zakazów 13 gmin zarzuca nyskiej spółce EKOM. Zawiadomienie o podejrzeniu takich praktyk samorządy te skierowały do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sprawa ma związek z zarządzeniem burmistrza Nysy. Dotyczy podwyżki opłat za odbiór śmieci na podległym mu składowisku w Domaszkowicach. Prowadzi je właśnie spółka EKOM.
- Wynoszący ponad 40 procent wzrost cen jest nieuzasadniony - mówi burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. – Nie było woli porozumienia się z samorządowcami. Uważamy, że postawiono nas przed faktem dokonanym. Takie praktyki to są typowo monopolistyczne. Stawianie pod ścianą klientów w sytuacji, kiedy oni nie mają innego wyjścia, bo są przypisani do danego odbiorcy odpadów jest działaniem niezgodnym z przepisami.
– Instalacja przetwarzania odpadów w Domaszkowicach jest nadal najtańszą w regionie – argumentuje Jacek Chwalenia, prezes spółki EKOM, który wnioskował do burmistrza Nysy o podwyższenie gminom opłat. – My te ceny utrzymywaliśmy przez pięć ostatnich lat. W tym czasie przynajmniej dwa, trzy razy wzrosły koszty minimalne pracy. Wielokrotnie wzrosły ceny utrzymania technicznego. Nie trzeba być geniuszem żeby zrozumieć, że pewne fakty przemawiały za tym, aby taka podwyżka nastąpiła.
Decyzję burmistrza Nysy dotyczącą opłat na składowisku w Domaszkowicach zaskarżyła gmina Lubrza. Sprawę rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu. Spór wokół tego problemu będzie tematem sobotniej Samorządowej Loży Radiowej. Program na naszej antenie rozpocznie się o godzinie 11. Nadawać go będziemy z Nysy w okolicach skrzyżowania ulic Kusocińskiego i Zwycięstwa.