11 gmin sprzeciwia się podwyżkom, które swoim zarządzeniem wprowadził burmistrz Nysy. Według wyliczeń samorządowców mają one wynieść ponad 40 procent. Chodzi o opłaty pobierane na regionalnym składowisku odpadów komunalnych w Domaszkowicach. Prowadzi je nyska spółka EKOM. Podwyżki uzasadnia rosnącą ilością śmieci oraz wzrostem kosztów ich zagospodarowania. Jednobrzmiące stanowisko w tej sprawie przyjęli samorządowcy podczas spotkania w Prudniku. Ich zarzuty dotyczą wysokości podwyżki oraz trybu jej wprowadzenia.
- Fakt jest niezaprzeczalny, burmistrz Nysy działa wbrew prawu – uważa Jan Woźniak, burmistrz Otmuchowa. – To zarządzenie, które wchodzi w życie od pierwszego stycznia naszym zdaniem nie ma ważności.
- Kwestionujemy wprowadzenie w tak szybkim terminie na koniec roku, tak wysokiej stawki - powiedział Artur Rolka, burmistrz Paczkowa. – Dlatego, że ta podwyżka powoduje automatycznie w wielu gminach wzrost opłat za śmieci i to nie o 1,5 zł, ale znacznie, znacznie więcej.
O spotkaniu samorządowców w Prudniku nie powiadomiono przedstawicieli Nysy. Natomiast zareagował tamtejszy burmistrz Kordian Kolbiarz. Dzisiaj wystosował do gmin zaproszenie na poniedziałkowe spotkanie w Nysie. W stanowisku, które samorządowcy przyjęli w Prudniku propozycja ta została odrzucona. Domagają się oni, aby burmistrz Nysy uchylił swoje zarządzenie dotyczące podwyżki opłat. Pod uwagę brane jest też zaskarżenie jego decyzji u wojewody.