Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Głubczycach coraz wyraźniej zyskuje na zaufaniu pacjentów. Według danych placówki połowa leczonych na oddziałach ginekologii i położnictwa oraz chirurgii pochodzi spoza powiatu głubczyckiego. Głównie są to pacjenci z Kędzierzyna-Koźla, Raciborza i Prudnika.
- To cieszy, ponieważ nas doceniają, ale z drugiej strony rodzi problemy, czyli niezapłacone nadwykonania - mówi Adam Jakubowski, dyrektor SP ZOZ w Głubczycach. - Mówimy o nadwykonaniach za 2016 rok. NFZ zapłacił nam około 65 % nadwykonań. W związku z tym nie dostaliśmy około 700 tysięcy złotych i taki też mniej więcej jest wynik finansowy na minusie szpitala za rok ubiegły. Wcześniej przez cztery lata NFZ płacił 100 % nadwykonań, co pozwalało nam się bilansować.
Według Jakubowskiego nadwykonania nie są największym problemem, a zbyt niskie kontrakty, które pozostają na tym samym poziomie od 6 lat.
- Przecież od tego czasu na rynku usług medycznych bardzo wiele się zmieniło - tłumaczy Jakubowski. - Ciągle funkcjonujemy w podziale z roku 2011. Reforma służby zdrowia, która jest zapowiadana, a która wejdzie w najbliższym czasie oprócz wielu niepewności i zagrożeń, które moim zdaniem niesie, to ma jedną zaletę. Otóż resetuje tamte ustalenia i poziom kontraktu będzie ustalany na podstawie rzeczywistego wykonania z roku 2015. W tym momencie nasza pozycja powinna znacząco rosnąć.
W tym roku budżet głubczyckiego szpitala wynosi 26 milionów złotych.