W I lidze Pogoń Prudnik zajęła ósme, a Politechnika Opolska trzynaste miejsce. Koszykarskie władze zdecydowały, że w związku ze skróconym sezonem przez pandemię koronawirusa, żaden zespół nie uzyska awansu do ekstraklasy, żaden też nie straci prawa do gry na jej zapleczu.
Pogoń w momencie zawieszenia rozgrywek (20.03) była dziewiąta, ale dzięki lepszemu bilansowi spotkań bezpośrednich sezon kończy na ósmym miejscu.
- W dobie pandemii nie było innego rozwiązania, jak zakończyć rozgrywki - uważa Dariusz Lis, prezes Pogoni Prudnik. - Jeśli chodzi o tabelę, to wszystko jest sprawiedliwe. Na pewno duży niedosyt mogą odczuwać zespoły, takiej jak Górnik Wałbrzych, dla których awans był na wyciągnięcie ręki. Nikt nie spada, ponieważ też nie wszyscy rozegrali tyle samo spotkań, także rozwiązania sprawiedliwe.
Z kolei Weegree AZS Politechnika Opolska, początkowo sklasyfikowana na ostatniej, czternastej pozycji, rozgrywki zakończy na miejscu trzynastym. To dzięki lepszemu bilansowi spotkań z Kotwicą Kołobrzeg.
- Bardzo cieszę się z tego, że związek podjął decyzję, że żaden zespół nie spada - mówi Dariusz Nawarecki, menager opolskich akademików. - Jeszcze bardziej cieszę się z tego, że w tabeli zajęliśmy przedostatnie miejsce, które i tak dawało nam spokojny byt na drugim poziomie rozgrywkowym. Jeszcze może się wiele wydarzyć. Te decyzje są na dziś. Dla mnie prawdopodobny jest scenariusz, że Górnik Wałbrzych otrzyma jednak zaproszenie do ekstraklasy.
Dodajmy, że w II lidze AZS Basket Nysa sezon ukończył na dziewiątym miejscu.