Tylko siedem kolejek pozostało do zakończenia rundy zasadniczej pierwszej ligi koszykówki. Co tydzień w rozgrywkach zdarzają się niespodzianki, ale kibice Pogoni Prudnik liczą na to, że w najbliższym czasie będzie ich niewiele.
W sobotę (16.02) nasza drużyna, która zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli, zagra z czternastym Polfarmexem Kutno. Prudniczanie w środę (13.02) sensacyjnie pokonali trzecią ekipę zaplecza PLK, Sokoła Łańcut, a teraz liczą na przełamanie w spotkaniu wyjazdowym. W tym sezonie Pogoń na jedenaście spotkań poza Obuwnikiem wygrała zaledwie jedno.
- Wyjazd do Kutna jest okazją do zmiany tej statystyki - zaznacza Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Musimy przełamać w końcu mecz na wyjeździe. Przegrywamy te spotkania w końcówkach, kilkoma punktami. Chcemy nie tyle sprawić niespodziankę, choć domyślam się, że dla naszych kibiców zwycięstwo na wyjeździe będzie niespodzianką, ile w końcu wygrać poza Obuwnikiem, bo jest w każdym meczu bardzo blisko - dodaje.
- W tym sezonie w tabeli jest bardzo ciasno, a wyniki są co tydzień nie do przewidzenia - zauważa Jakub Krawczyk, rozgrywający prudnickiej ekipy. - Nam przede wszystkim brakuje meczów zwycięskich na wyjeździe. Jeżeli nie zaczniemy wygrywać na wyjeździe, możemy nie awansować do play-offów. Wszystko jest jednak w naszych rękach i nogach, po prostu musimy zacząć wygrywać - twierdzi.
Spotkanie wyjazdowe z Polfarmexem w sobotę (16.02) o 17:30. Za tydzień prudniczanie podejmą sąsiada z tabeli, Znicz Pruszków. Zwycięstwa w tych dwóch spotkaniach oraz w czekających pod koniec rozgrywek meczach z niżej notowanymi KS-em Łowicz, SKK Siedlce i AZS-em Kraków, mogą zagwarantować Pogoni zakończenie rundy zasadniczej w pierwszej ósemce. Da to udział w fazie play-off 1. ligi.