W wakacje wśród zwiedzających Muzeum Ziemi Prudnickiej dominują mieszkańcy innych regionów. Panuje tam wzmożony ruch wycieczek odwiedzających to miasto, grup kolonijnych oraz indywidualnych turystów odpoczywających w okolicy. W placówce tej trwają już też przygotowania do obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
- Frekwencja turystów jest bardzo duża - mówi Wojciech Dominiak, dyrektor prudnickiego muzeum. – Wakacje to jest czas, kiedy Prudnik i nasze muzeum odwiedzają osoby z Polski, ale też z zagranicy. Również z Czech bardzo dużo turystów nas odwiedza. O wiele więcej, niż podczas roku szkolnego tych gości obsługujemy. Praktycznie grupa za grupą, godzina po godzinie cały czas oprowadzamy.
Prudnickie muzeum pomału wchodzi w upamiętnienie setnej rocznicy odzyskania niepodległości, a wydarzenia z tym związane planuje już we wrześniu.
- Zorganizujemy spotkanie z osobami, których rodziny pielęgnowały, przekazywane te tradycje niepodległościowe. Takie jest położenie geograficzne Prudnika, że w 1918 roku znajdowaliśmy się na terenie państwa niemieckiego, ale były osoby, które wspomagały powstania śląskie. Były też osoby, które bardzo intensywnie działały, prowadziły pozytywistyczną pracę u podstaw na rzecz polskości Śląska - powiedział Wojciech Dominiak.
Przed drugą wojną światową, gdy Ziemia Prudnicka należała do państwa niemieckiego polskie tradycje narodowe na tych terenach kultywowali księża Karol Koziołek i Aleksander Skowroński oraz nauczyciel Filip Robota.