- Wszelkie problemy z ewakuacją można zgłaszać na numer alarmowy 112. Przyjadą strażacy i pomogą - mówi burmistrz Prudnika.

- Sytuacja będzie się pogarszała bardzo dynamicznie i to w przeciągu minut. Jeżeli państwo nie możecie pójść gdzieś do bliskich, znajomych, mamy otwartą szkołę w Łące Prudnickiej i Schronisko Młodzieżowe Dąbrówka. Naprawdę mamy bardzo mało czasu - dodaje.

Burmistrz Zawiślak informuje, że otrzymał informację od czeskiej strony, że idzie w kierunku gminy Prudnik dużo wody i tama w Jarnołtówku może jej nie zatrzymać.

Mieszkańcy Łąki Prudnickiej wskazują, że woda przybrała w ciągu kilku godzin.
- Myślę jednak, że nie będzie gorzej niż było. Wczoraj było prawie nic, dziś to co widać. Fajnie by było, gdyby przestało padać, a na razie pada - mówił jeden z mieszkańców.

Tamę na Złotym Potoku w Jarnołtówku wizytowali dzisiaj Wiesław Leśniakiewicz Podsekretarz Stanu MSWiA, Tomasz Siemoniak Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Daniel Palimąka, starosta nyski.

AKTUALIZACJA

- Służby walczą o utrzymanie oczyszczalni ścieków w Prudniku. Trwa również ewakuacja mieszkańców miasta z ul. Chrobrego, Kochanowskiego, Kołłątaja i Morcinka w związku z zagrożeniem powodziowym - informuje wojewoda opolski Monika Jurek.