Zainteresowanie zastrzeżeniem numeru PESEL wśród mieszkańców wyraźnie opadło. Dotyczy to również osób mieszkających na terenie województwa opolskiego. Jeszcze niedawno, w listopadzie, w urzędach gminnych tworzyły się długie kolejki chcących skorzystać z tej usługi. Wtedy zaczęły obowiązywać przepisy umożliwiające zastrzeżenie numeru PESEL w rządowym rejestrze. Miało to na celu zapobieganie kradzieży tożsamości i oszustwom, jak wyłudzanie kredytów.
Andrzej Żurawski, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich i Społecznych Urzędu Miejskiego w Prudniku, zauważa, że korzystanie z tej opcji ma charakter falowy: - Jeżeli są informacje w mediach, że coś się wydarzyło, wyciekły jakieś dane, to wtedy w urzędzie pojawiają się tłumy ludzi, którzy chcą zastrzec swój PESEL chroniąc się przed nieuprawnionym wykorzystaniem ich danych. W Prudniku numer PESEL zastrzegły sobie 74 osoby. Natomiast dwie wycofały zastrzeżenie numeru PESEL.
Problemy z wycofaniem tego zastrzeżenia mają osoby starsze, niepełnosprawne, które nie są wstanie przyjść do urzędu z powodów zdrowotnych.
- Nie ma problemu z uzyskaniem takiego zastrzeżenia przez pełnomocnika. Natomiast ustawa nie przewidziała możliwości odwieszenia numeru PESEL przez pełnomocnika. Ustawa też nie przewiduje, aby urzędnik udał się do miejsca zamieszkania petenta i dokonał tam odwieszenia numeru PESEL – wyjaśnia Żurawski.
W gminie Głuchołazy z usług zastrzeżenia numeru PESEL skorzystało blisko 120 osób.
Piotr Wierzbicki, sekretarz gminy Głuchołazy, zauważa, że nie otrzymali jeszcze żadnego wniosku o anulowanie tego zastrzeżenia.
Od 1 czerwca przyszłego roku w życie wejdzie ustawowy obowiązek weryfikacji numeru PESEL przy zawieraniu umów, np. bankowych.