Radni opozycji z PiS zbojkotowali wszystkie głosowania podczas sesji rady powiatu prudnickiego. Do tej niecodziennej sytuacji doszło w trakcie obrad, których głównym punktem było uchwalenie przyszłorocznego budżetu - najwyższego w historii tego samorządu. Plan dochodów i wydatków zatwierdzono głosami rządzącej koalicji z Platformy Obywatelskiej, Mniejszości Niemieckiej i klubu radnych "Porozumienie".
- Nasz budżet w 2020 roku wynosił blisko 80 mln złotych, a ten przyszłoroczny opiewa na 115,7 mln złotych – wylicza Larysa Zamorska, skarbnik powiatu prudnickiego. – Na wydatki inwestycyjne chcemy przeznaczyć ponad 28 mln zł. Bardzo dużo pieniędzy przeznaczymy na opiekę społeczną i edukację. Również rekordowa kwota planowana jest na drogi powiatowe oraz transport zbiorowy.
W sali obrad radni Prawa i Sprawiedliwości wywiesili flagę Solidarności z symbolem kotwicy. Ich stanowisko wyjaśnił Józef Meleszko, wiceprzewodniczący rady powiatu prudnickiego z PiS: - Ze względu na sytuację, jaka w tej chwili występuje w mediach publicznych, czyli ich bezprawne zajęcie, jako protest przyjmujemy niebranie udziału w żadnych głosowaniach naszej sesji.
- Bardzo ubolewam nad takim zachowaniem opozycji - skomentował Radosław Roszkowski, starosta prudnicki i lider Platformy Obywatelskiej w powiecie. - Pieniądze na sporą część inwestycji, które chcemy realizować w przyszłym roku i wprowadzamy w nowym budżecie, pochodziły z rządowych programów w czasie, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Zatem niegłosowanie za budżetem jest dla mnie nieracjonalne i niekonsekwentne.
Przyszłoroczny budżet powiatu prudnickiego uchwalono 9 głosami. Planowany deficyt wyniesie ponad 4,8 mln zł i zostanie pokryty głównie przychodami z kredytów i pożyczek.