- To z pewnością nie jest budżet marzeń, ale udało się go spiąć bez deficytu - tak o planach tegorocznych wydatków mówił w Południowej Loży Radiowej Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika.
Mimo mniejszych dochodów z powodu pandemii samorząd przeznaczy w 2021 roku na inwestycje 7 mln 600 tys zł.
- Te inwestycje główne, które mieliśmy zaplanowane w tym roku będą realizowane. To jest przebudowa dworca autobusowego czy remont budynku przy ul. Tkackiej. Tam będzie Dom Dziennego Pobytu dla seniorów i centrum aktywizacji stowarzyszeń, które działają na terenie naszej gminy - mówi Grzegorz Zawiślak.
Pytany o skutki pandemii burmistrz Prudnika podkreślił, że nie udało się zrealizować ubiegłorocznych planów dochodowych z uwagi na trudną sytuację branży turystycznej. Samorządowiec liczy zatem na pomoc z tarczy antykryzysowej przeznaczonej dla terenów górskich. Jednak, jak przyznaje, maksymalna kwota pomocy - 8 mln zł - może być poza zasięgiem gminy.
- Te kalkulatory rządowe, które przyznają dofinansowanie są związane z wydatkami inwestycyjnymi z ubiegłych lat. I przez to, że Prudnik nie jest najbogatszym miastem i tych inwestycji nie miał za dużo, to z tego klucza nie dostaniemy tego maksa - ocenia gość Radia Opole.
Wartość tegorocznego budżetu gminy Prudnik to prawie 130 mln zł, ale jego lwia część to koszty stałe, w tym wydatki na oświatę. Wydatki majątkowe, które będą pokryte w dochodach wyniosą 10,5 mln zł.