Po kilku latach zapowiedzi jednak zlikwidowany będzie kompleks działkowy przy ul. Przemysłowej w Prudniku. Gmina jest właścicielem tego terenu i zamierza lokować tam firmy. Użytkownicy ogrodów apelują o zaniechanie tych planów. W sąsiedztwie ich działek znajdują się grunty podstrefy ekonomicznej.
- Naszym celem jest scalenie wszystkich gruntów przeznaczonych pod inwestycje - mówi wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Abyśmy, gdy pojawi się inwestor mogli mu zaproponować kilka hektarów. W Prudniku jest ok. 40 procent nieużywanych działek. Każdy, kto będzie chciał kontynuować taką działalność znajdzie miejsce w innym kompleksie działkowym.
Przy ul. Przemysłowej jest ponad sto działek. Wiele z nich pozostaje opuszczonych. Natomiast działkowcy użytkujący ogrody argumentują, że jest tam dorobek kilku pokoleń.
- Moje wnuki mieszkają za granicą i są w szoku, że likwidowana jest taka zieleń. Jest wiele wartościowych drzew m.in. owocowych. To jest oaza dla starszych ludzi. Na innych kompleksach, kto im wybuduje altany? Pieniądze nie są rekompensatą za ten trud – powiedział Mikołaj Heś.
Wszystkie działania związane z likwidacją kompleksu ogrodów przy ul. Przemysłowej w Prudniku zakończone mają być, w przyszłym roku. Gmina wypłaci działkowcom odszkodowania.