Kontrowersje z usunięciem drzew wymusiły zmiany projektowe w planach modernizacji prudnickiej ulicy Legionów. Zachowanych zostanie kilka starych dębów. Zmieniono też przebieg planowanej ścieżki rowerowej. O zezwolenie na wycinkę blisko 40 drzew gmina wystąpiła do starostwa. Nieprzychylne komentarze pojawiły się w mediach społecznościowych.
- W tej sprawie żaden oficjalny sprzeciw do gminy nie wpłynął - mówi burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak. - Żaden z dębów szypułkowych, które tam są nie zostanie wycięty. Zostaną wycięte drzewa, które tam przez lata nasadzono nielegalnie. Są to jakieś żywotniki, czyli tzw. tuje. Są też mizerne świerki, młode drzewa nieprzedstawiające żadnej wartości historycznej i nie są one spójne z tym terenem. Ktoś zrobił wielką aferę, że wycinamy zabytkową aleję. Żadne z drzew historycznych nie będzie wycięte.
W prudnickim starostwie trwają procedury dotyczące pozwolenia na wycinkę wspomnianych drzew. Na ul. Legionów w Prudniku odbyła się wizja lokalna Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Instytucja nie wniosła uwag do planów gminy.
Droga przecina dawne koszary wybudowane na początku ubiegłego wieku. Modernizacja tej ulicy kosztować ma ponad 1,3 mln zł. Na realizację inwestycji miasto pozyskało blisko milion złotych dofinansowania z Funduszu Dróg Samorządowych.