To kwestia istotna dla pasażerów, ale przede wszystkim dla lokalnego biznesu. Przedstawiciele ośmiu samorządów z powiatów - głubczyckiego, prudnickiego i raciborskiego podpisało apel dotyczący reaktywacji linii kolejowej Racibórz - Głubczyce - Racławice Śląskie - Prudnik. Dokument trafił do władz samorządów województw - opolskiego i śląskiego.
Już osiem lat temu przygotowano kosztorys prac. Według tamtych wyliczeń reaktywacja linii ma kosztować od 50 do 70 milionów złotych. Z tej kwoty 15 proc. musiałyby pokryć zainteresowane samorządy lokalne.
- I tu pojawia się problem, ponieważ jest to kwota, która znacznie przekracza nasze możliwości. Szczególnie, że te koszty będą zapewne znacznie większe niż zakładano jeszcze kilka lat temu - zaznacza Piotr Soczyński, starosta głubczycki. - Dlatego też podpisaliśmy takie porozumienie skierowane do samorządów dwóch województw o pokrycie wkładu własnego 15 proc. Zobaczymy, jaki odniesie to efekt. Liczymy na to, że wspólnymi siłami znajdziemy jakiś punkt, w którym będziemy mogli spiąć finanse i złożyć takie zapotrzebowanie na środki krajowe.
Szansą na rewitalizację tej linii może być nowy program rządowy Kolej Plus. Jego głównym beneficjentem będą samorządy, które będą mogły starać się o dotację między innymi na przywracanie regionalnych połączeń kolejowych. Pomoc zadeklarował też poseł Prawa i Sprawiedliwości, Janusz Kowalski.
- Przywrócenie ruchu pasażerskiego na tej linii jest absolutnym priorytetem dla mnie, jeżeli chodzi o posła ziemi opolskiej - mówi Kowalski. - Dlatego, że jest to pomoc w rozwoju miejsc pracy i w komunikacji dziesiątek tysięcy ludzi, którzy z tej linii mogliby po prostu na co dzień korzystać.
Dodajmy, że powiat głubczycki jest jedynym na Opolszczyźnie, który nie ma połączeń kolejowych. Linia została zamknięta w 2000 roku.