Beczki z nieznaną substancją chemiczną odkryto na jednej z posesji w Dytmarowie. To dawny PGR - informuje Piotr Sobek - rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Prudniku.
Strażacy informują, że z części beczek substancja wyciekła.
- Na miejsce akcji zostały skierowane siły i środki zarówno od nas komendy powiatowej z Prudnika, ale i również oczywiście wyjechała macierzysta jednostka i jednostka OSP z Lubrzy. Wiemy tyle, że dowódca, który kieruje działaniami na miejscu, podjął decyzję, aby sprowadzić na miejsce akcji specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego z Kędzierzyna-Koźla. Została oczywiście wykonana strefa bezpieczna, która powoduje, że nie zagrożenia dla mieszkańców - dodaje Piotr Sobek.
[AKTUALIZACJA]
Beczki odkryto na prywatnej posesji. Strażacy informują, że w dawnym PGR znajduje się 190 beczek o pojemności 1000 litrów oraz 80 beczek o pojemności 60 litrów. Na terenie posesji znajdowała się również naczepa-cysterna. Na miejsce wysłano 9 zastępów straży pożarnej, zarówno państwowej jak i ochotniczej oraz specjalistyczną grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Kędzierzyna-Koźla. Trwa sprawdzanie substancji, która znajduje się w pojemnikach. Już wcześniej ustalono, że są to substancje oleiste, poprodukcyjne. Dyżurny KW PSP w Opolu informuje, że nie ma zagrożenia dla środowiska. Nie ma także osób poszkodowanych.
- Na te 200 beczek jest masa pustych, są też częściowo zalane, niektóre zalane do pełna, niektóre do połowy. To jest na terenie byłej nieczynnej spółdzielni produkcyjnej, jak teraz ustalono ktoś to dzierżawi lub poddzierżawia. Jest to zarośnięte pokrzywą. To pierwsza taka ciekawostka od iluś lat - mówi wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek.