Rządząca koalicja utrudnia opozycji funkcje kontrolne w powiecie prudnickim. Tak twierdzą radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy są w mniejszości. Chodzi o skład komisji rewizyjnej rady powiatu. Do udział w jej pracach zgłosiło siedmiu radnych, w tym czterech z PiS.
- Starosta przeforsował, aby ograniczyć skład komisji rewizyjnej do pięciu osób - mówi Bożena Wróblewska, radna powiatu prudnickiego z PiS. – Nie podał żadnych rzeczowych argumentów. Pytany o uzasadnienie tej decyzji odpowiedział, że ma takie prawo. Po prostu starosta chciał wyeliminować dwóch radnych z PiS, żeby mieć całkowitą kontrolę pracy tej komisji.
Pierwotnie koalicja, mająca większość w radzie powiatu, chciała zaproponować PiS przewodniczenie w dwóch komisjach: oświaty i zdrowia oraz budżetu.
- Jednak PiS zainteresowany był wyłącznie komisjami kontrolnymi: rewizyjną oraz skarg i petycji – mówi Radosław Roszkowski, starosta prudnicki z Platformy Obywatelskiej. - W związku z tym zdecydowaliśmy się oddać PiS komisję rewizyjną. Na osobistą prośbę pani poseł Czochary postanowiliśmy powierzyć kierownictwo tej komisji pani Bożenie Wróblewskiej. Prywatnie jest ona siostrą pani poseł. Jeśli to jest utrudnianie działania opozycji, no to nie nadążam za tokiem myślenia przedstawicieli tej partii.
W Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Prudnickiego PiS objął też funkcję wiceprzewodniczącego. W tej kadencji partia ta wprowadziła do rady powiatu sześciu swoich przedstawicieli. Są oni w opozycji do koalicji, która od 12 lat sprawuje władzę w tym samorządzie.