Niebezpiecznie jest w rezerwacie przyrody „Cicha Dolina” na terenie Parku Krajobrazowego Góry Opawskie. Zagrożeniem są tam uschnięte świerki, które zniszczył kornik. Rezerwat ten znajduje się pod jurysdykcją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Dotychczas nie było jej zgody na usuwanie chorych drzew, kiedy w okolicy prowadzono masową wycinkę świerka zaatakowanego przez szkodnika.
- Po śmierci ten gatunek drzewa jest jeszcze w stanie stać przez trzy lat - mówi obrazowo Marek Cholewa, nadleśniczy Nadleśnictwa Prudnik. – Potem następują procesy gnilne, osłabienie systemu korzeniowego. Obserwujemy, że w sposób niekontrolowany przy każdym silniejszym podmuchu wiatru te świerki się łamią bądź wywracają. W porozumieniu z RDOŚ uzgodniliśmy, że w najbliższym czasie będziemy wycinać drzewa, które zagrażają bezpieczeństwu wzdłuż szlaków turystycznych i ciągów komunikacyjnych.
Rozpoczyna się długi, świąteczny listopadowy weekend i zapewne wielu turystów teraz i w kolejnych tygodniach odwiedzi masyw Biskupiej Kopy. Prudnickie nadleśnictwo apeluje, aby unikać zielonego szlaku w „Cichej Dolinie” i wybierać alternatywne trasy. Martwe świerki w tej części Gór Opawski wycięte mają zostać do końca roku.