Brakuje psychologów, którzy mogą opiniować rodziny zastępcze. Z problemem tym boryka się Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Prudniku. Zgodnie z ustawą od takiej osoby oprócz ukończonych studiów psychologicznych wymagane jest też dwuletnie doświadczenie w pracy z rodziną.
- Co dwa lata rodziny zastępcze muszą przedstawiać opinię psychologa o predyspozycjach i motywacjach do pełnienia tych funkcji - mówi Krystyna Wilisowska, kierownik PCPR w Prudniku. – Piąty raz ogłaszam nabór, by takiego specjalistę pozyskać. Nie ma kandydatów. Zainteresowanie jest zerowe. W tym roku powstało u nas osiem rodzin zastępczych, które pod swoją opieką mają 18 dzieci. W większości jest to rodzeństwo. Są to rodziny zastępcze spokrewnione i niezawodowe.
Opinię psychologa o predyspozycjach muszą też mieć kandydaci na rodziny zastępcze. Często występują o nie też sądy, które umieszczają dzieci w pieczy zastępczej. W powiecie prudnickim jest obecnie 89 rodzin zastępczych, w tym 52 spokrewnione. Działa też rodzinny dom dziecka.