Zmieni się inskrypcja na prudnickim pomniku więźniów największego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Jest niezgodna z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Na prudnickim cmentarzu komunalnym pochowano więźniów Auschwitz, którzy zginęli podczas ewakuacji obozu w styczniu 1945 roku. Pomnik na ich mogile stanął w 1968 roku. Inskrypcja na pamiątkowej tablicy mówi o obozie koncentracyjnym „w Oświęcimiu”. Władze gminy wystąpiły o zmianę treści napisu i uzyskały akceptację Instytutu Pamięci Narodowej.
- Nieprawdziwa jest też informacja o faszystowskich, a nie nazistowskich oprawcach więźniów - mówi Marcin Husak z Muzeum Ziemi Prudnickiej. – Tragedię marszu śmierci, który przechodził przez Prudnik upamiętnia pomnik na cmentarzu komunalnym według projektu profesora Nowaka z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Pochowano tam osoby, które padły podczas tego marszu i na ramionach nie miały gwiazdy Dawida. Kto taką gwiazdę na odzieży posiadał spoczął na prudnickim kirkucie przy ulicy Kolejowej.
Cmentarz komunalny w Prudniku należy do gminy, stąd inicjatywa samorządowców zmiany kontrowersyjnej inskrypcji. Uzgodniony z IPN napis głosi: „Pamięci spoczywających tutaj 57 cywilnych ofiar - więźniów różnej narodowości zamordowanych przez Niemców w trakcie ewakuacji obozu KL Auschwitz w styczniu 1945 r". W Prudniku przez sześć miesięcy funkcjonowała filia KL Auschwitz. W obozie tym Niemcy zmuszali do niewolniczej pracy 390 węgierskich Żydówek.