Przywrócenie pierwotnego założenia z końca XIX wieku, taki jest cel odnowy zabytkowego parku w Prudniku. Przez dziesięciolecia drzewostan tego terenu zielonego był zaniedbany. Wyasfaltowane alejki powodują szybki odpływ wód deszczowych i usychanie drzew. Stary drzewostan parku uszczuplają też anomalia pogodowe takie, jak gwałtowne wichury.
- Aktualnie prowadzone są tam prace mające na celu usunięcie obumarłych drzew - mówi Szymon Kroczak, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Prudniku. – W większości są to świerki, które obumarły z powodu kornika. Docelowo chcemy, żeby nasz park miał założenie parku angielskiego, a więc przestrzenie, trawniki. Obecna wycinka ma na celu usunięcie zagrożenia ze strony martwych, suchych drzew o zachwianej statyce.
Park Miejski w Prudniku jest jednym z wyjątkowych w regionie. Założono go w 1880 roku. Przed dziesięciu laty przeprowadzono pierwszy etap prac pielęgnacyjnych oraz odtworzeniowych. Usunięto wówczas ponad dwa tysiące drzew. Ponad tysiąc drzew i samosiejek przeznaczono do wycięcia w następnych latach.