Wymaganą przepisami standaryzację osiągnął Środowiskowy Dom Samopomocy w Prudniku. Placówka ta funkcjonuje od 1996 roku w zabytkowym obiekcie dawnego, wojskowego kasyna oficerskiego.
- Dostosowanie obiektu możliwe było dzięki pieniądzom z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - mówi Tadeusz Piątkowski, kierujący ŚDS w Prudniku. – Zakończyły się prace remontowe. Udało nam się m.in. dostosować budynek do wymogów przeciwpożarowych. Wszystkie zajęcia odbywają się w formie treningów terapeutycznych. Są też treningi samoobsługi, które mają na celu przygotować uczestnika do funkcjonowania w społeczeństwie i w miejscu zamieszkania. Część z nich próbuje też podejmować zatrudnienie na rynku pracy.
Podopiecznymi ŚDS są osoby chore psychicznie i upośledzone umysłowo. Utrzymanie prudnickiej placówki kosztuje blisko milion złotych rocznie. Dotację na ten cel przekazuje gminie budżet państwa.